Jedno z najbardziej znanych na świecie wydawnictw zajmujących się tematyką pomiarów geodezyjnych – The American Surveyor – opublikowało na swojej stronie internetowej krótki tekst o wdrożeniu tachimetru Nikon Nivo M w zakładach lotniczych w Warszawie.
Ta dość zwięzła i merytoryczna informacja pokaże specjalistom zza oceanu, że i w naszym niewielkim kraju dzieją się ciekawe rzeczy w branży pomiarowej. Choć zapewne tachimetry stosowane są w wielu bardziej ambitnych i skomplikowanych przedsięwzięciach, to warto chwalić się nawet najmniejszymi osiągnięciami na tym polu.
Z tej krótkiej perspektywy czasu, jaki upłynął od wdrożenia przez nas tachimetru w zakładach lotniczych, za największy sukces trzeba chyba uznać, że… przez ostatnie półtora roku nikt nie zadzwonił z problemem technicznym. Przeprowadzone przez nas szkolenia personelu i prostota obsługi tachimetru wystarczyły, by mechanicy – zaangażowani do tej pory w sprawy dość odległe pomiarom geodezyjnym – w mig pojęli obsługę i zasady pomiaru Nikonem.
O trudach pracy w EADS PZL „Warszawa-Okęcie” S.A. przed wdrożeniem Nivo i rumieńcach, jakie nabrały pomiary po kupnie Nikona Nivo M, pisaliśmy w jednym z wcześniejszych materiałów na blogu (W służbie narodu – jak tachimetr Nikon Nivo niweluje samoloty).
Kończąc ten krótki wpis, trzeba z przymrużeniem oka stwierdzić, że może przy następnym naszym równie udanym wdrożeniu redaktorzy amerykańskiego wydawnictwa nie zapomną umieścić nas na liście „aktorów pierwszego planu”. Nie narzekamy, czerpiemy satysfakcję z ról drugoplanowych, ale wciąż walczymy o lepsze kreacje.