Po co na łacie niwelacyjnej naniesiony jest dodatkowy podział milimetrowy? Jak się z niego korzysta i dlaczego nie pokrywa się on wartościami z podziałem „E”? Na te pytania odpowiemy w dzisiejszym wpisie.
Geodezyjny „E”
Każda łata niwelacyjna (teleskopowa bądź składana) ma naniesiony przynajmniej jeden podział. Na łatach do niwelatorów optycznych spotkamy najczęściej klasyczny podział geodezyjny „E”. Choć najczęściej jest on trójkolorowy – białe tło i czarno-czerwone opisy, to na całym świecie można spotkać jego przeróżne wariacje. Spotkamy więc żółte tła, różne kształty poszczególnych działek opisu, wartości liczbowe z prawej lub lewej strony pozycji „E”… Do wyboru do koloru.
Podział geodezyjny „E” służy do wykonywania odczytów z łaty niwelacyjnej za pomocą niwelatora optycznego. Naniesiony jest on na łatę w ten sposób, że jego wartości rosną od dołu, a to oznacza, że do właściwego wykonywania pomiarów niwelacyjnych łatę należy rozkładać, rozpoczynając wysuwanie jej elementów od dołu. To bardzo ważne, bo jeśli nie wysuniemy poprawnie któregoś z elementów łaty, pomiary niwelacyjne dadzą niepoprawne wyniki.
Milimetrowy
Większość aluminiowych łat teleskopowych do niwelatorów posiada z drugiej strony profilu podział milimetrowy. Przydaje się on wtedy, gdy nie jesteśmy wprawieni w odczytywaniu podziału „E”. Podział milimetrowy ma jeszcze jedną poważną zaletę – o ile w podziale „E” milimetry szacujemy, o tyle tutaj mamy ich dokładne wartości. Zwiększa to dokładność pomiarów.
Podział milimetrowy ma jednak tę wadę, że nie można z niego korzystać przy dłuższych celowych, bo po prostu w lunecie nie zobaczymy naniesionych na łatę wartości.
Do góry nogami
Jeśli przyjrzycie się bliżej podziałowi geodezyjnemu „E”, to zauważycie dość uporządkowany schemat opisu jego wartości. Wysuwając od dołu kolejne elementy, mamy kontynuację wartości, począwszy od 0.
Z kolei podział milimetrowy na łacie wprawia większość użytkowników w zakłopotanie. Przeważnie nie ma na nim zera, a wartości „biegną” odwrotnie, czyli na samym dole łaty jest np. 500 cm. Ba, wielu użytkowników oczekuje, że po obu stronach łaty (na obu podziałach) wartości będą się pokrywały, a tak nie jest.
O co więc chodzi z tym podziałem milimetrowym? Ano o to, że choć służy on także do wykonywania odczytów za pomocą niwelatora, to jednak jego główną funkcją jest pomiar długości. Łatę niwelacyjną z podziałem milimetrowym można wykorzystywać jako sztywny przymiar teleskopowy.
Jak więc wykonuje się pomiar długości łatą niwelacyjną z wykorzystaniem podziałki milimetrowej? Bardzo łatwo. Najważniejsze jest, by w tym „trybie” pracy wysuwać elementy łaty, rozpoczynając od najwyższego. Zasada ta nie obowiązuje, jeśli podział milimetrowy jest naniesiony w kierunku od dołu do góry, ale wtedy łata nie będzie spełniała funkcji przymiaru. Po wysunięciu kolejnych elementów na żądaną wysokość wykonujemy odczyt długości – wskaźnikiem odczytowym jest najczęściej górny fragment kolejnego od dołu niewysuniętego do końca elementu łaty. A bardziej obrazowo na fotografiach poniżej.
Rozważne pomiary
Jak w przypadku każdego rodzaju pomiarów, tak i przy posługiwaniu się łata niwelacyjną potrzebna jest rozwaga i chwila zastanowienia. Zapamiętajmy więc, że podział geodezyjny „E” na łacie niwelacyjnej nie służy do pomiaru długości i zastosowania łaty jako przymiar teleskopowy. Z kolei podział milimetrowy nie nadaje się do pomiaru głębokości. Tę wartość odczytujemy z podziału „E”.
I najważniejsze na koniec – żeby nie popełnić poważnego błędu pomiarowego, trzeba poprawnie rozkładać łatę aż do zablokowania kolejnych segmentów zatrzaskiem – w przypadku niwelowania i pomiaru głębokości z podziałem „E” od dołu, a do pomiarów długości (wysokości) z podziałem milimetrowym od góry.
witam. Czy byłby Pan chętny w szybki sposób i w miare logiczny nauczyc mnie odcztywanie z łaty nitek ? nie ogarniam tego wgl ehh
Może to rozwiąże problem?
https://blog.mierzymy.pl/mapa-sytuacyjna-niwelatorem-optycznym-nawet-dziecko-to-potrafi/