Bez większego echa w branży firma Bosch wprowadziła do sprzedaży laser liniowy GLL 3-50. Cicho o nim w mediach, sklepy narzędziowe też jakoś niemrawo zabrały się za sprzedaż tego modelu. Ciekawi jesteście, w jaki sposób producent zamierza przekonać Was do zakupu nowego urządzenia zamiast „płaszczyznowca” GLL 3-80 z pełnymi wiązkami? Ma kilka asów w rękawie.
Goliat kontra Dawid
Pamiętacie zapewne, jak skończyła się ta biblijna potyczka – mały pokonał dużego. Wydaje się jednak, że konfrontacja lasera płaszczyznowego Bosch GLL 3-80 – modelu, który jako jedyny na rynku wyświetla trzy pełne wiązki 360° i do tej pory nie znalazł godnego konkurenta – i najnowszego lasera krzyżowego Bosch GLL 3-50 nie znajdzie szczęśliwego finału. Tutaj „duży” wygrywa możliwościami i funkcjonalnością na placu budowy, ale może nie wszystkim potrzeba lasera takiego „kalibru” i zadowolą się klasyczną poziomicą?
Nowy laser krzyżowy Bosch GLL 3-50 jest instrumentem, który wyświetla trzy linie – jedną poziomą i dwie pionowe, oraz punkt do dołu. Linie pionowe są do siebie ustawione pod kątem prostym i przecinają się z linią poziomą również prostopadle, tworząc np. na ścianie krzyż z ramionami ustawionymi ze sobą pod kątem 90°.
Nie jest to akurat najważniejsza właściwość. Dużo istotniejsze jest to, że dwie linie pionowe, wyświetlane na podłodze i suficie tworzą kąty proste. Na podłodze linie nie są jednak pełne – nie przecinają się ze sobą. Wierzchołek kąta jest wskazywany za pomocą punktu pionownika. I o ile zaznaczenie kąta prostego na suficie ołówkiem odbywa się bezproblemowo, o tyle na podłodze trzeba nanieść najpierw punkt, a później ewentualnie „przedłużyć” linie laserowe za pomocą jakiegoś liniału. Warto też pamiętać o tym, że punkt pod laserem i miejsce przecięcia się na suficie linii pionowych pozwalają przenosić punkty w linii pionu między kondygnacjami.
Wymyślny dodatek
Pamiętacie zapewne, że pionownik do dołu w laserze płaszczyznowym Bosch GLL 3-80 był realizowany przez miejsce przecięcia się dwóch linii pionowych. W nowej poziomicy Bosch GLL 3-50 pionownik w dół wyświetlany jest z oddzielnego „okienka”, które jest umieszczone na spodzie obudowy instrumentu.
Logiczne więc jest, że punkt będzie widoczny na podłodze tylko wtedy, gdy laser ustawimy na jakiejś podstawce. Z tego właśnie względu podstawowym wyposażeniem Boscha jest trójnożny mini statyw. Ciekawa to konstrukcja z kilku względów.
Po pierwsze, instrument mocuje się na statywie, wsuwając go w specjalne szyny – żadnych śrub, kręcenia, szybko i wygodnie. Jest jednak pewne ryzyko, że po 1000 takich montażach plastikowe elementy łączące w obudowie poziomicy i podstawki wyrobię się i powstaną luzy. Tego dowiemy się za dobrych kilka miesięcy, kiedy pierwsi użytkownicy będą dzielili się swoimi doświadczeniami.
Jest jednak na to recepta – laser można także mocować na statywach z klasycznymi gwintami 1/4 lub 5/8 cala lub na uchwycie ściennym BM1. Są one tak usytuowane w podstawie, że po przykręceniu instrumentu do głowicy trójnogu da się bez problemu wyświetlić punkt do dołu.
Po drugie, nogi mini podstawki mają regulowaną długość. Pozwalają one podnieść instrument o ok. 3 cm. Rozsunięte nogi ułatwiają dotarcie z ołówkiem pod podstawkę i zaznaczenie na posadzce punktu (wierzchołka kąta prostego). Podwyższony statyw pozwala również ustawiać laser nad wyższymi elementami konstrukcyjnymi, np. nad profilem aluminiowym lub nad ramą okienną w celu sprawdzenia poprawności ich montażu.
I wreszcie po trzecie, okrągły uchwyt trójnogu, w który wsuwamy poziomicę jest obrotowy. Pozwala on bez potrzeby przestawiania podstawki zmieniać pozycję instrumentu i kierunek wyświetlanych linii. Czynność tę można wykonywać zgrubnie lub precyzyjnie za pomocą śruby ruchu leniwego. Niestety, konstruktorzy wykorzystali tylko nieznaczną część potencjału obrotowej płyty, zapominając dodać do niej podziałki kątowej z prawdziwego zdarzenia. Niby na połowie obwodu podstawy naniesione są znaki co 5° kątowych, ale brakuje opisów i wskaźnika, co znacznie utrudnia korzystanie z tej funkcjonalności. No i dokładność jednak za mała.
Co może nowy GLL 3-50?
Laser liniowy Bosch GLL 3-50 – jak każda porządnej klasy poziomica laserowa – jest instrumentem samopoziomującym. Za automatyczne ustawianie linii w pionie i poziomie odpowiada kompensator magnetyczny (jak jest skonstruowany i jak działa, pisaliśmy w jednym z wcześniejszych materiałów na blogu). Współpracuje on z elektroniką, którą w momencie wychylenia narzędzia poza zakres pracy kompensatora (±4°) sygnalizuje ten fakt migającymi liniami. Co ważne, kompensator można zablokować i wyznaczać linie skośne.
Linie wyświetlane są przez instrument z dokładnością 0,3 mm/1 m, a punkt – 0,5 mm/1 m. Producent podaje, że maksymalny zasięg poziomicy to 50 m. Trzeba mieć na uwadze, że jest to wartość przy zastosowaniu odbiornika Bosch LR 2. Laser GLL 3-50 działa w trybie impulsowym i współpracuje z sensorem, co pozwala używać go w nasłonecznionych pomieszczeniach, a nawet na zewnątrz. Choć w parametrach technicznych znajdziemy informację, że zasięg pracy lasera bez odbiornika wynosi 10 m, to jednak wartość ta jest trudna do jednoznacznego określenia. W mroku linię będzie widać nawet w odległości 20 m od stanowiska lasera, ale już w mocno nasłonecznionym pomieszczeniu może zanikać na dystansie 20 cm (więcej o widoczności laserów i sposobie pracy z odbiornikami we wcześniejszym wpisie). Linie laserowe w odległości 10 m od pozycji instrumentu mają szerokość ok. 4 mm.
Trzy włączniki, jedna klapka
Obsługa lasera krzyżowego Bosch GLL 3-50 jest wręcz banalna. Operator zmienia parametry pracy narzędzia trzema włącznikami. Czerwony suwak z boku obudowy służy do włączania instrumentu. W pierwszej pozycji laser pracuje z zablokowanym kompensatorem, a w drugiej z odblokowanym wahadłem samopoziomowania. Trzeba podczas uruchamiania instrumentu zwrócić uwagę na ten szczegół, bo można popełnić spory błąd pomiarowy, pracując z niespoziomowanymi liniami.
W górnej części obudowy znajduje się druga część panelu sterowania. Składa się ona z zaledwie dwóch przycisków. Dolnym wybieramy rodzaj wyświetlanych linii laserowych – wszystkie, tylko pozioma, pozioma i pionowa, dwie pionowe. Górny z kolei służy do przełączenia poziomicy w impulsowy tryb pracy. Bez jego uruchomienia odbiornik LR2 nie będzie „czytał” sygnału z instrumentu.
Z zakresu obsługi poziomicy pozostaje jeszcze pojemnik na baterie. GLL 3-50 zasilany jest czterema bateriami 1,5 V typu „paluszek”. Przy ciągłym wyświetlaniu wszystkich linii wystarczają one na ok. 6 godz. pracy. Sprawdziliśmy również, że instrument bez problemu działa z akumulatorami Ni-MH 2100 Ah.
Decydujesz, co kupujesz
Od zawsze instrumenty pomiarowe Bosch – szczególnie lasery krzyżowe i płaszczyznowe – oferowane były przez producenta w wielu konfiguracjach wyposażeniowych. Tak też jest w przypadku modelu GLL 3-50. Będzie on oferowany w czterech konfiguracjach:
- w miękkim pokrowcu z plastikową wkładką do walizki L-Boxx
- w walizce L-Boxx
- w walizce L-Boxx i z uchwytem ściennym BM1
- w walizce L-Boxx, z uchwytem ściennym BM1 i odbiornikiem LR2
Wszystko jasne
Już sama „konfiguracja” laserów wskazuje głównych odbiorców nowej poziomnicy Bosch GLL 3-50. Są nimi przede wszystkim specjaliści zajmujący się realizacją zadań wymagających wyznaczania kątów prostych na podłodze i suficie. Sprzęt ten będzie jak znalazł dla murarzy, którzy murują ścianki działowe, specjalistów od zabudów kartonowo-gipsowych, którzy instalują na podłodze i suficie profile aluminiowe pod kątem 90°, montażystów konstrukcji stalowych i stolarki okiennej, a nawet instalatorów mebli, którzy ustawiają we właściwej pozycji szafki.
Choć producent wskazuje jako użytkowników nowego lasera także wykonawców sufitów podwieszanych, to jednak GLL 3-50 nie będzie najszczęśliwszym wyborem. Pozioma linia laserowa jest bowiem krótka (jak w klasycznym laserze krzyżowym) i wyznaczanie stałego poziomu montażu stelaży wokół pomieszczenia wymaga obracania instrumentu (np. na tyczce rozporowej). Jest to niewygodne i powoduje dodatkowe niedokładności. I właśnie w zadaniach z sufitami podwieszanymi dużo lepszym wyborem okaże się laser płaszczyznowy Bosch GLL 3-80.
Podobnie rzecz się ma w przypadku prac związanych z wyznaczaniem prostoliniowości na suficie czy podłodze. O ile GLL 3-50 „świeci” liniami pionowymi na podłogę i sufit tylko przed siebie i w prawo, o tyle GLL 3-80 ze środka pomieszczenia wyświetla pełne linie pionowe, które biegną przez całą długość ścian, podłogi i sufitu. Można oczywiście laser GLL 3-50 ustawić przy jednej ze ścian, tak by linie biegła sufitem i podłogą przez większość pomieszczenia, ale nie zawsze jest taka możliwość na placu budowy.
Choć i GLL 3-80, i GLL 3-50 są przystosowane do współpracy z odbiornikiem, to jednak przewaga tego pierwszego w pomiarach zewnętrznych jest również bezsprzeczna. I nie chodzi tutaj o zasięg (80 m vs. 50 m), ale o możliwość wykonywania niwelacji terenu. Dookólna wiązka pozioma w GLL 3-80 jest zdecydowanie wygodniejszym poziomem odniesienia niż krótka wiązka o zakresie 120° w modelu GLL 3-50.
I na koniec ostatnia kwestia, która obok parametrów technicznych i możliwości laserów Bosch ma znaczący wpływ na wybór konkretnego narzędzia – cena. Porównując kwoty zakupu GLL 3-50 i GLL 3-80 w maksymalnej konfiguracji z odbiornikiem LR2, okaże się, że nowy instrument jest o kilkaset złotych tańszy.
FAJNE
- dwie pionowe linie do łatwego wyznaczania kątów prostych
- duży zasięg we współpracy z odbiornikiem laserowym
- sprytny mini statyw z regulowanymi nogami
- obrotowa platforma do zmiany kierunku wyświetlania wiązki z pokrętłem do precyzyjnego obrotu
- duża liczba konfiguracji wyposażenia dodatkowego
- wysoka jakość wykonania
- atrakcyjna cena
- długa gwarancja
NIEFAJNE
- mały zakres kątowy linii poziomej i przecinanie się jej z tylko jedną linią pionową
- brak dobrze opisanej podziałki kątowej na obrotowej płycie
- wątpliwej trwałości system mocowania lasera w płycie obrotowej